wtorek, 30 kwietnia 2019

Pruchnicki Judasz jak "Dziady" Dejmka

 

W ostatnim czasie w wielu mediach głośno jest o sprawie "sądu na Judaszem", który odbył się w Wielki Piątek w podkarpackiej miejscowości Pruchnik. Chodzi o zwyczaj, w którym kukła symbolizująca Judasza zostaje poddana sądowi i karze, w tym wypadku było to pobicie kijami, wieszanie, podpalenie i wrzucenie do rzeki. Brzmi makabrycznie... Tak czy inaczej, ten ludowy obyczaj występuje w wielu krajach w okresie przed wielkanocnym. 


Kukła Judasza z Pruchnika, część kilkusetletniej, polskiej tradycji 

Obyczaj ten sięga XVIII wieku. Łączy się bezpośrednio z pogańskim obyczajem topienia Marzanny, który w tej formie został niejako zaprzęgnięty do tradycji ludowo-chrześcijańskiej. W czasach współczesnych zachował się głównie na południu Polski. A jeśli chodzi o Podkarpacie to etnografowie uznają ten zwyczaj za szczególnie wyróżniający dla tamtego terenu. W wielu częściach Europy również nadal praktykuje się ten obrzęd. Jednakże w Pruchniku kultywowanie go okazało się dosyć problematyczne... Posypały się kary (nie tylko dla Judasza). Dlaczego? Jak możemy wyczytać w wielu mediach na wydarzenie negatywnie zareagowało izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Światowy Kongres Żydów, a także Konferencja Episkopatu Polski, która ogłosiła, że nie będzie tolerować objawów pogardy. Podkarpacka policja, oprócz stwierdzenia wykroczeń takich jak: blokada pasa ruchu czy naruszenia przepisów przeciwpożarowych, podobno zebrała materiały dotyczące nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym... Od organizatorów sądu nad Judaszem odciął się także burmistrz Pruchnika. Jednakowoż zrobił to w dość osobliwy sposób, niejako potwierdzając moją teorię: "[...]W obecnych czasach, gdy próbuje się przypisać Polakom zbrodnie dokonane przez okupantów podczas II wojny światowej, podobne inscenizacje mogą zostać wykorzystane przez wrogów naszej Ojczyzny jako przykłady rzekomego antysemityzmu Polaków".
Co więc budzi największe kontrowersje? To, że Judasz był Żydem (ale również  pierwszym szmalcownikiem, który za pieniądze wydał swojego rodaka Jezusa na śmierć), więc znęcanie się nad jego kukłą może być (i właśnie tak się stało) przyczyną do zarzutów o (mityczny, wyssany z mlekiem matki polskiej faszystowskiej) antysemityzm. Co prawda, Żydzi (głównie Chasydzi) mają analogiczny zwyczaj (chociaż w obu przypadkach nie jest wielce popularny czy dominujący), a mianowicie podczas święta Purim, niekiedy poddaje się podobnym torturom kukłę Hamana - znienawidzonego przez Żydów perskiego wezyra. Ale jak to mówią "co wolno wojewodzie...". Jak już wspominałem, ten zwyczaj nie powstał w 2019 roku, spowodowany wybujałymi roszczeniami środowisk żydowskich (którym wcześniej uległa już Szwajcaria) i wspieraną je amerykańską ustawą nr 447, która ma wywrzeć na Polskę skuteczne naciski w sprawie spłacenia mienia bezdziedzicznego, które według prawa polskiego przechodzi na Skarb Państwa lub gminę, którego bezpotomny zmarły był obywatelem (polscy Żydzi byli obywatelami Polski). 
To, że akurat teraz przyczepiono się do tej (skądinąd dosyć niszowej) tradycji przypomina mi sytuację (której nie mogłem jeszcze widzieć na własne oczy, bo za młody jestem) z Marca 1968 roku, a ściślej mówiąc do punktu zapalnego tamtych wydarzeń. Wtedy też, a właściwie trochę wcześniej, bo 25 listopada 1967 roku miały premierę "Dziady" Adama Mickiewicza, w reżyserii Kazimierza Dejmka, będącego w tamtym czasie również dyrektorem Teatru Narodowego, w którym ów spektakl się odbył. Wywołał on wielki skandal, co stało się przyczyną zdjęcia przedstawienia, co z kolei spowodowało rozruchy społeczne, głównie wśród studentów. Spektakl miał uświetnić obchody 50. rocznicy rewolucji październikowej (może dlatego, że Mickiewicz miał sympatie rewolucyjne, ale  przypuszczam, że niekoniecznie wyobrażał sobie wersje bolszewicką). Nadmiernie żywa reakcja widzów na najbardziej patriotyczne fragmenty sztuki spowodowała, że władze Polski Ludowej uznały ją za "antyradziecką". A sam Władysław Gomułka nazwał spektakl "nożem w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej"... A przecież Mickiewicz, podobnie jak komuniści walczył z caratem. Przecież, nawet w "Dziadach" zamieścił wiersz "Do przyjaciół Moskali", gdzie wspomina rosyjskich przyjaciół i niesprawiedliwości jakiej doznali od despotycznego cara. Podejrzewam, że słynny dramat, a właściwie cykl dramatów polskiego wieszcza narodowego był grany niejednokrotnie w polskich teatrach przed tą premierą (chociażby "Dziady" Jerzego Grotowskiego z 1961 roku w Teatrze "13 Rzędów" w Opolu) i nikt nie widział w nich nic zdrożnego dla socjalistycznego systemu. Podobnie z pruchnickim "sądem nad Judaszem" - podobno odbywał się kilka lat wcześniej i wtedy nie było słychać o żadnej antysemickiej aferze z Podkarpacia... No, ale wtedy nie było jeszcze ustawy nr 447, a i same roszczenia żydowskie były nieco mniej śmiałe i skromniejsze. Wygląda na to, że już niebawem będzie trzeba powołać specjalny organ administracji publicznej, który będzie zatwierdzał projekty Judasza a nawet Marzanny czy jakichkolwiek kukieł przeznaczonych do utylizacji. Ktoś przecież musi stwierdzić czy przypadkiem kukła nie ma jakichś niearyjskich cech albo czy się komuś z kimś albo z czymś za bardzo nie kojarzy. Witaj cenzuro...       












piątek, 19 kwietnia 2019

Artyści a Polityka - walka o wolność naszą i waszą Cz 3. - Filmy Fabularne


Film Fabularny 

Pierwszym obrazem fabularnym były Narodziny Narodu Davida Warka Griffitha z 1915 roku. W historii amerykańskiej kinematografii był to pierwszym filmem nakręconym z iście epickim rozmachem, gdzie po raz pierwszy zastosowano dynamiczny montaż oraz kładziono duży nacisk na przedstawianą historię. Był jednym z pierwszych filmów, posiadających fabułę, będąc adaptacją powieści Thomasa F. Dixona J. Koszt produkcji wynosił 110 tysięcy dolarów, co jak na tamte czasy było bardzo dużym budżetem. Jednak wzbudził on sporo kontrowersji, ponieważ fabuła przedstawiała losy dwóch rodzin: Stonemanów i Cameronów, którzy po wybuchu wojny secesyjnej, stanęli po przeciwnych stronach konfliktu. Lecz nie to stanowiło dla nich prawdziwe zagrożenie, gdyż w tym samym czasie, po południowych stanach zaczęli panoszyć się dawni czarnoskórzy niewolnicy. Ich jedynym zajęciem było bicie białych mężczyzn, gwałcenie białych kobiet i łamanie ogólnego porządku publicznego. Sytuacja wydaje się beznadziejna, do czasu kiedy odbywa zwaśnione rodziny godzą się i ratują mieszkańców, zakładając Ku Klux Klan. Pierwotnie film miał nosić tytuł Człowiek klanu, jednak ta pierwsza wersja spotkała się z dużą (negatywną) reakcją ze strony publiczności. Narodziny Narodu wywołały wielką burzę, szczególnie wśród społeczeństwa afroamerykanów i na głosy sprzeciwu nie trzeba było długo czekać. Z jego powodu, doszło do wielu bójek a nawet zabójstw na tle rasowym. Griffitha oskarżano o poglądy rasistowskie, gloryfikowanie działalności Ku Klux Klanu, a także przestawienie czarnoskórych amerykanów w negatywnym świetle. Ponadto zakazano wyświetlania filmu w wielu dużych miastach Stanów Zjednoczonych. Oczywiście reżyser starał się zrehabilitować i rok później nakręcił czteroczęściową epopeję pt. Nietolerancja, będącą opowieścią o wpływie nienawiści na losy ludzkości. Lecz nie przeszkodziło to wcale twórcy na zarobieniu ponad 2 milionów dolarów. Mimo wielu kontrowersji, do dziś dzieło Davida Griffitha uważa się za jedną z największych osiągnięć amerykańskiej kinematografii. 

Kadr z filmu Davida Griffitha, Narodziny Narodu, 1915 r. 

Przełom lat 20-tych stanowił powstawanie pierwszym filmom komediowym, zwłaszcza specyficznego rodzaju komedii filmowej, nazwany burleską. Burleska opierała się na komizmie sytuacyjnym i na gagach. Do największych twórców ówczesnej komedii należeli Buster Keaton i Charlie Chaplin. W filmografii Chaplina możemy odnaleźć wiele nawiązań do sytuacji społeczno-politycznej USA. Wcielając się w niezapomnianą rolę Trampa (czyli Włóczęgi), Chaplin wykreował postać niezdarnego, pechowego, aczkolwiek posiadającego złote serce bohatera, który walczy o przetrwanie w czasach drapieżnego amerykańskiego kapitalizmu. W swoich filmach reżyser przedstawiał m.in. problem nierówności społecznej, w której bogaci mają władzę nad zwykłymi ludźmi, popierał działania aktywistów społecznych.  powstanie związków zawodowych i prawa pracownicze. Przez swoje lewicowe poglądy, Chaplin trafił na tzw. „Czarną listę Hollywood”, a dla FBI, a przede wszystkim dla jej założyciela, Edgara Hoovera, był komunistą, stanowiącym realne zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. 

Charlie Chaplin w swojej charakterystycznej roli Włóczęgi (Trampa) z wąsikiem, melonikiem na głowie i obdartym ciasnym żakietem, 1920 r. 

Filmy Chaplina dawały ludziom radość, ale również poważnie skłaniały ich do refleksji. Brzdąc, nakręcony w roku 1921, opowiadał jedną z wielu historii o Trampie, będącym wędrownym szklarzu (w następnych częściach Tramp podejmuje się różnych zawodów, począwszy od pomocnika farmera, poszukiwacza złota, kończąc na roli klauna i robotnika w fabryce). Pewnego razu znajduje on porzucone niemowlę. Mimo początkowej niechęci, Tramp przygarnia chłopca i zaczyna go traktować jak swojego syna. Przez cały czas musi radzić sobie z trudami codziennego życia, brakiem perspektyw i środków do życia, na dodatek opieka społeczna chce zabrać mu dziecko i umieścić w sierocińcu. Najbardziej zapadająca w pamięć jest właśnie ta scena, kiedy chłopczyk rozpacza podczas rozstania z bohaterem. 

Scena śniadania z filmu Brzdąc, 1921 r. 

Zupełnie innym filmem jest Dyktator, nakręcony w 1940 roku, będący zarazem pierwszym udźwiękowionym obrazem Charliego Chaplina. Ukazał w nim swoje satyryczne podejście do dwóch dwudziestowiecznych dyktatorów – Adolfa Hitlera i Benito Mussoliniego, oraz ich ideologii nazistowskiej i faszystowskiej. Adenid Hynkel (Chaplin) zostaje przywódcą Tomanii, kraju wzorowanego na Niemcy. Pragnie zawładnąć światem, a do tego celu potrzebuje pieniędzy i sojuszników w walce z sąsiednim państwem Osterlich. Dlatego próbuje pożyczyć pieniądze od żydowskich bankierów, którzy mu odmawiają. Oczywiście to mu się nie podoba, przez co pała chęcią zemsty na całym narodzie żydowskim. Zawiera przy tym sojusz z przywódcą Bacterii Benzino Napalonim. W tym samym czasie represje reżimu Hynkela dotykają Tomańskiego fryzjera, kropka w kropkę przypominającego  dyktatora. Wkrótce fryzjer trafia do obozu koncentracyjnego, z którego ucieka, przebrany za Hynkela. Film był zabawny i inteligentny. Chaplin w groteskowy sposób wyśmiewał Adolfa Hitlera, nie kryjąc specjalnie z wymyślaniem fikcyjnych imion czy nazw państw.
Na reakcję ze strony władz niemieckich nie trzeba było długo czekać. W Niemczech zakazano puszczania Dyktatora, a także wcześniejszych i późniejszych dzieł anglika, a sam reżyser został skazany na śmierć. Zaocznie, oczywiście. 

Scena słynnego przemówienia Dyktatora Adenida Hynkela, Dyktator, 1940 r. 

Jednak patrząc na filmografię Charliego Chaplina, możemy dojść do wniosku, że w tamtych czasach jeszcze nikt nie nakręciłby filmu, obalającego ten mit „idealnego”, „wspaniałego” rządu Stanów Zjednoczonych, który jest sprawiedliwy i miłosierny dla każdego amerykanina. Tym właśnie USA miało się wyróżniać od państw totalitarnych (Niemcy, Związek Radziecki) jak również od innych krajów demokratycznych (Wielka Brytania czy Francja). Ba, nikt nie śmiał nawet myśleć o tym, że jest inaczej! Żadnemu z ówczesnych twórców filmowych nie przyszło do głowy, żeby oskarżać amerykański rząd, kongres (izbę reprezentantów i senat) o korupcję i niekompetencje. W końcu Stany Zjednoczone miały być najlepszym przykładem tego, że demokracja jest jedynym słusznym  i niepowtarzanym ustrojem na świecie. Ten mit wkrótce został w końcu obalony za sprawą filmu Franka Carpy, Pan Smith jedzie do Waszyngtonu (1939). 

Młody idealista i patriota Jefferson Smith (w tej roli James Stewart) zostaje wybrany senatorem na miejsce swojego zmarłego poprzednika. Zostaje nim tylko dlatego, że najbardziej wpływowi politycy chcą go kontrolować i przepychać projekty (niezgodne z prawem), które zagwarantowałyby im miliony dolarów. Prostoduszny i uczciwy nowicjusz nie daje się jednak wplątać w sieci intryg politycznych i dzięki pomocy swojej sekretarki Saunders (Jean Arthur), ujawnia szwindle senatorów z obydwu wielkich partii (Republikańskiej i Demokratycznej) i staje się bojownikiem w walce o sprawiedliwość. 

Scena przesłuchania Jeffersona Smitha przed komisją senacką w Waszyngtonie, 1939 r. 

Obraz Franka Carpy wzbudził wiele kontrowersji w kraju. Żaden z obywateli USA nie brał pod uwagę jak wielu senatorów i kongresmenów w Waszyngtonie ma za nic prawa, zapisane w konstytucji. Oskarżenia w kierunku reżysera płynęły z wielu stron, zarówno z prawej jak i lewej strony sceny politycznej. Senat skorumpowany? Tuż to świętokradztwo! Amerykanie byli dumni z demokracji i ówczesnego rządu, na którego czele stał prezydent Franklin Delaon Roosvelt. To Roosvelt w latach 30-tych zapewnił wielu ludziom pracę i przywrócił im nadzieję na lepsze jutro w czasach Wielkiego Kryzysu końca lat 20-tych. Mimo wszystko, film zdobył 11 nominacji do Oscara, w tym za Najlepszy Film, Najlepszą Reżyserię, Najlepszą Rolę Pierwszoplanową Męską, Najlepszą Rolę Drugoplanową Męską, itp., lecz Oscara dostał tylko Sidney Buchman za Najlepszy Scenariusz. Pan Smith jedzie do Waszyngtonu był pierwszym filmem, który krytycznie oceniał sytuację polityczną USA. Na następne tego typu obrazy trzeba było czekać aż do końca lat 60-tych, kiedy nastąpiła zmiana pokoleniowa i coraz więcej osób zaczynało odkrywać ciemne strony „Amerykańskiego Snu”. 
Po zakończeniu II wojny światowej, w roku 1945, świat po raz kolejny był stanął przed kolejnym zagrożeniem. Silne napięcia między państwami Bloku Wschodniego (Komunistycznego) i Zachodniego (Kapitalistycznego), spowodowały, że dawni sojusznicy w walce z Nazistami, stali się wrogami. Rozpoczął się okres Zimnej Wojny. Ten stan napięcia ideologicznego i militarnego trwał od roku 1947 do 1991 (kiedy rozpadł się Związek Radziecki). Wtedy świat po raz pierwszy (i niestety pewnie nie ostatni) stanął na krawędzi wojny nuklearnej. Rozpoczął się okres tzw. „Wyścigu zbrojeń”, popularnego w tamtych czasach określenia rozbudowy arsenału nuklearnego w państwach Bloku Wschodniego i Zachodniego. 
W te okropne czasy ogólnoświatowej paranoi wpisał się Stanley Kubrick, reżyserując film Doktor Strangelove, lub jak przestałem się martwić i pokochałem bombę (1964) oparty na powieści Petera George’a Two Hours to Doom (tytuł amerykańskiego wydania brzmiał Red Alert (Czerwony Alarm). Kubrick stworzył świetną satyrę dotyczącą Zimnej Wojny, zwłaszcza irracjonalności wojskowej doktryny wzajemnej anihilacji. Obłąkany generał Jack Ripper (Sterling Hayden), z nienawiści do komunistów, wydaje samowolnie rozkaz ataku atomowego na ZSRR. Nie zamierza podać tajnego kodu dzięki któremu można by było zawrócić samoloty. Prezydent USA (Peter Sellers) oferuje Rosjanom zestrzelenie własnych samolotów. Natomiast doradca prezydenta i były nazista dr Strangelove (ponownie Peter Sellers) uświadamia mu, że odwet ze strony radzieckiej jest nieunikniony i proponuje zejście do podziemnych kopalń na 100 lat. 

Peter Sellers w filmie Dr Stranglove, czyli jak przestałem się bać i pokochałem bombę (1964 r), w trzech rolach, Prezydent USA Merkin Muffley (pierwszy od lewej), Dr Stranglove (w środku) i kapitan Lionel Mandrake (z prawej). 

Stanley Kubrick zrobił coś, czego jeszcze nigdy nie zrobił żaden filmowiec, mianowicie czytając poważną skądinąd powieść Petera George’a, doszedł do wniosku, że broń atomowa w rękach niezrównoważonego psychicznie wojskowego oficera jest tak niepokojąco śmieszne, że postanowił przesunąć ów problem w kierunku czarnej komedii. Było to o tyle niepokojące, że nikt wtedy nie odważył się żartować z realnego zagrożenia wojny między ZSRR a Stanami Zjednoczonymi. Kubrick nie miał takich oporów. Reżyser w groteskowy sposób przedstawia  najważniejszych oficerów armii USA, którym bardziej niż na dobru Stanów Zjednoczonych, zależy na własnych ambicjach i obsesyjnej nienawiści do komunistów, których są gotowi zniszczyć, nie zważając na cenę. Oprócz tego, najważniejszy przywódca tzw. "Wolnego Świata", prezydent USA nie umie sobie poradzić z tym realnym zagrożeniem. Szczególnie widać to w scenie, kiedy prezydent  dzwoni do premiera ZSRR, Dimitriego Kisowa, (kompletnie pijanego), żeby go powiadomić o tym, że jeden z jego generałów rozkazał zaatakować jego kraj. 

Scena rozmowy prezydenta USA z premierem ZSRR, Dr Stranglove, czyli jak przestałem się bać i pokochałem bombę, 1964 r 

Wojna w Wietnamie poważnie zachwiała pewność siebie i wiarę we własne możliwości społeczeństwa Stanów Zjednoczonych. Jej mieszkańcy zaczęli mieć wątpliwości, czy każda wojna, w którą zaangażowany jest rząd, jest słuszna i wymaga poświęcenia tylu amerykańskich żołnierzy. Wywołało to ostre konflikty społeczne. Przedłużająca się wojna powodowała powiększenie zakresu poboru młodych ludzi do wojska, co skutkowało masowymi uchyleniami się od obowiązkowej służby (większość uciekała do Kanady lub Meksyku). Według danych z 1971 roku, ponad 20 tysięcy żołnierzy zdezerterowało, a około 1 tysiąca osadzono w więzieniu. Masowo tłumiono protesty antywojenne, a do największego tego typu przypadku doszło w roku 1970 na uniwersytecie w Kencie, gdzie oddziały Gwardii Narodowej zastrzeliły czterech demonstrujących studentów. Wydarzenie to wstrząsnęło całym społeczeństwem. Duża część amerykanów doszła do wniosku, że działania wojsk amerykańskich w Wietnamie są nielegalne lub wręcz zbrodnicze. Wszystko to doprowadziło do spadku zaufania wobec sił zbrojnych i instytucji rządowych. 

Pluton, reż. Oliver Stone, 1986 r 

Łowca jeleni, reż. Michael Cimino, 1978 r 

Czas Apokalipsy, reż. Francis Ford Coppola, 1979 r 


W tym czasie powstało wiele filmów antywojennych, jak Łowca jeleni Jeleni (1978) Michaela Cimino, czy Czas Apokalipsy (1979) Francisa Forda Coppoli. Najsłynniejszą trylogię wietnamską stworzył Oliver Stone. Twórca wzbudzających skrajne emocje filmów, Stone znany jest ze swoich lewicowych poglądów, często nazywany przez złośliwych „lewakiem”, oraz „pożytecznym idiotą z Hollywood”, chociaż sam nigdy nie przyznawał się do popierania Partii Demokratycznej, która w USA pełni funkcję partii liberalno-lewicowej. W swoich filmach często podkreśla negatywne skutki działania imperialistycznych Stanów Zjednoczonych na inne kraje (Salwador oraz dwa filmy dokumentalne o południowoamerykańskich komunistycznych dyktatorach: South of the Border i cykl wywiadów przeprowadzonych z przywódcą Kuby Fidelem Castro w Castro in Winter), a także podejmuje tematykę wpływu zetknięcia się z wojna na ludzką psychikę (Pluton, Urodzony 4 Lipca, Pomiędzy Niebem a Ziemią) i wpływ dużych korporacji przemysłowych na politykę USA (Wall Street, Wall Street: Pieniądz nie śpi). 


Fragment sceny z filmu Urodzony 4 lipca, reż. Oliver Stone, 1989 r 


CDN. 

czwartek, 18 kwietnia 2019

Artyści a Polityka - walka o wolność waszą i naszą Cz. 3 - Filmy Propagandowe


Film 

Przemysł filmowy wpłynął nie tylko na rozwój sztuki audiowizualnej, ale przede wszystkim przysłużył działaniom rządowej propagandy w wielu krajach na świecie. Jak mawiał Włodzimierz Illjicz Lenin: Kino jest najważniejszą ze sztuk. Producenci wytwórni filmowych przygotowywali specjalne materiały dokumentalne i fabularne, w celu krzewienia pozytywnych postaw obywateli zgodnych z racją stanu (zachęcanie do wstąpienia do wojska, ostrzeganie przed skutkami szkodliwych substancji psychoaktywnych (narkotyków), itp.), jak również ukazanie negatywnych cech sąsiedniego państwa (jego struktury społecznej i politycznej), grupy etnicznej, subkultury, itp. Głównym zadaniem propagandy jest zyskanie zwolenników, wywołanie określonych dążeń i zachowań jednostki, grup społecznych w celu ukształtowania w nich oczekiwanych poglądów. Szczególnie było to zauważalne w latach 30 i 40-tych XX wieku w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech. 

Leni Riefenstahl wraz z ekipą kręcą wkroczenie wojsk niemieckich do Polski, 2 września 1939 r

Film jako narzędzie propagandy 

Przemysł filmowy wpłynął nie tylko na powstanie sztuki audiowizualnej, ale przede wszystkim przysłużył działaniom rządowej propagandy w wielu krajach na świecie. Jak mawiał Włodzimierz Illjicz Lenin: Kino jest najważniejszą ze sztuk. Producenci wytwórni filmowych przygotowywali specjalne materiały dokumentalne i fabularne, w celu krzewienia pozytywnych postaw obywateli zgodnych z racją stanu (zachęcanie do wstąpienia do wojska, ostrzeganie przed skutkami szkodliwych substancji psychoaktywnych (narkotyków), itp.), jak również ukazanie negatywnych cech sąsiedniego państwa (jego struktury społecznej i politycznej), grupy etnicznej, subkultury, itp. Głównym zadaniem propagandy jest zyskanie zwolenników, wywołanie określonych dążeń i zachowań jednostki, grup społecznych w celu ukształtowania w nich oczekiwanych poglądów. Szczególnie było to zauważalne w latach 30 i 40-tych XX wieku w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech. 
Kiedy Adolf Hitler doszedł do władzy w roku 1933, ówczesna niemiecka kinematografia została całkowicie podporządkowana Ministerstwu Propagandy i Oświecenia Publicznego, pod kierownictwem Josepha Goebbelsa, który był nazywany „Mecenasem niemieckiego filmu”. Dla partii nazistowskiej kino stało się najcenniejszym instrumentem propagandy, dzięki czemu mogli oni dotrzeć i wpłynąć na naród niemiecki. W tych czasach kino zostało podporządkowane trzem zasadom: wodzostwa, rasy i niemieckiej wspólnoty narodowej. Wszechobecny i zdobywający liczne poparcie antysemityzm skutkował całkowitym zakazem grania i pracy przy tworzeniu filmów żydowskim aktorom, reżyserom i producentom. Łączyło się to z wymazaniem z historii niemieckiej kinematografii nazwisk najważniejszych artystów i przedsiębiorców. Oficjalnie zakazano krytyki filmowej i zaostrzono cenzurę, natomiast producenci zaangażowani w kino polityczne mieli zapewnione przez rząd ulgi i szybkie pożyczki dzięki pomocy Filmowego Banku Kredytowego. 

Kadr z filmu Triumf woli Leni  Riefensthal 1935 r

Najsłynniejszą przedstawicielką nazistowskiej propagandy w branży filmowej była Leni Riefensthal, a właściwie Berta Helene Amalie „Leni” Riefensthal. Niemiecka reżyserka, scenarzystka i producentka filmowa z Berlina, znana z nowatorskiej estetyki, nazywana „nadworną reżyserką Führea”. Wyreżyserowała najważniejsze propagandowe filmy III Rzeszy,  m.in. Triumf woli (1935) - ukazujący VI zjazd partyjny NSDAP, jaki odbył się w dniach 4-10 września 1934 roku w Norymberdze, ukazujący jednolitość i solidarność członków partii pod niekwestionowanym przywództwem Hitlera, Tag der Freiheit - Unsere Wehrmacht (1935) – film o skuteczności armii niemieckiej, szczególnie piechoty Wehrmachtu,  oraz Olimpiada (1938) – do dnia dzisiejszego wymienia się ją wśród najlepszych filmów wszech czasów ze względu na nowatorską i nowoczesną technikę montażu (podkreślające kontrast oświetlenie, zdjęcia pod światło, ustawienia kamery pod nietypowymi kątami, duża dbałość o wysoką jakość techniczną zdjęć, itp.). Był to pierwszy film dokumentalny prezentujący Igrzyska Olimpijskie organizowane w Berlinie w 1938 roku. Składa się z dwóch części: Olympia 1. Teil - Fest der Volker (Święto Narodów) i Olympia 2. Teil - Fest der Schonheit (Święto Piękna). 


Fragment filmu Olympia Leni Riefensthal, 1938 r  



W przemyśle filmowym III Rzeszy nie mogło oczywiście zabraknąć filmów o tematyce antysemickiej. Wyreżyserowany przez Fritza Hipplera, szefa departamentu filmu w Ministerstwie Propagandy, w 1940 roku Wieczny Żyd, był inspirowany pomysłem Goebbelsa. Główny motyw stanowią niezmienne zachowania charakterystyczne dla Żydów - zostają oni zestawieni ze szczurami za sprawą montażu intelektualnego, gdzie prezentowane są ich przemiany zewnętrzne (np. ogolenie głowy na łyso), które nie czynią metamorfozy ich wnętrz. Film piętnuje wyimaginowane wady żydowskiej rasy, zestawiając je z doskonałymi cechami rasy aryjskiej. 


Plakat promujący film Fritza Hipplera, Wieczny Żyd, 1940 r 


Propagandowe produkcje zaczęły pojawiać się również w amerykańskim przemyśle filmowym - "krainie marzeń", jak nazywano Hollywood. Największą tego typu działalność rozpowszechniła się w roku 1941, kiedy Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Japonii, po jej ataku na Pearl Harbor. Do tego czasu, amerykanie zachowywali neutralność, nie mieszając się do konfliktu w Europie. Gabinet prezydenta Franklina Delaon Roosvelta, doskonale zdawał sobie sprawę z wielkiej siły i potencjału propagandowego, jaki może dać film. Dlatego też swój udział w krzewieniu patriotycznych przekazów mieli najważniejsi producenci ówczesnego kina animowanego - Walt Disney i Warner Bros. Twórca najsłynniejszych popkulturowych postaci animowanych (Myszka Miki i Kaczor Donald) oraz studio filmowe, tworzące serię kreskówek o Króliku Bugsie i Kaczorze Duffym, z wielkim zapałem przystąpili do tworzenia nowych produkcji. 


Satyryczna kreskówka wytwórni Warner Bros, The Duktators, 1942 r 

Tuż po sylwestrze Nowego Roku 1943, na ekranach kin pojawia się najnowszy film o przygodach Kaczora Donalda, pt. Twarz wodza, który w mocno przerysowany sposób przedstawia życie przeciętnego obywatela III Rzeszy. W tej roli występuje tu właśnie nasz dobrze znany i uwielbiany pierzasty przyjaciel. Akcja toczy się w Świrlandzie, w świecie, gdzie wszystkie elementy krajobrazu mają kształt swastyki, a domy przypominają oblicze Hitlera. Kaczor Donald jest robotnikiem miejscowego zakładu zbrojeniowego, gdzie każdy dzień zaczyna się od pozdrowienia: Heil Hitler, Heil Mussolini, Heil Hirohito! oraz od przymusowego czytania Mein Kampf. Główny bohater pracuje całe dnie, ponad swoje siły, ledwo wiążąc koniec z końcem, a jeszcze cały czas jest obserwowany przez żołnierzy. Jednak w ostatniej scenie dowiadujemy się, że tak naprawdę jest to tylko zły sen i Donald budzi się w swoim domu w Ameryce. Po czym bierze do ręki statuetkę Statuy Wolności i wymawia słowa: Jak cudownie jest być obywatelem Stanów Zjednoczonych. Produkcja tego typu konfrontowała styl życia obywateli tzw. "wolnego świata" z ponurą rzeczywistością mieszkańców Niemiec, Włoch i Japonii. 

Jedna z części animowanych przygód o Kaczorze Donaldzie w roli nazisty w filmie Walta Disneya, Donald Duck der Nazi, 1943 r 


Bardziej przejmującą animacją jest Education for Death: The Making of Nazi (Wychowanie dla śmierci: Produkowanie nazisty) z 1943 roku. Przedstawiono w nim indoktrynację niemieckich dzieci, zmieniających się z niewinnych istot w maszyny do zabijania. Bohaterem Education for Death jest kilkuletni chłopiec Hans, któremu wpajana jest od najmłodszych lat ideologia nazizmu - kult siły. Nauczyciel tłumaczy uczniom, że mogą być jak wiki zjadające słabsze istoty. Z początku Hans stara się oprzeć nauczaniu, jednak w końcu ulega i gdy dorasta, wyrusza razem z resztą bezosobowych żołnierzy na front ku czci Fuhrera. 

Film propagandowy Walta Disneya Education for Death: The Making of Nazi, 1943 r 


Disney ochoczo przystąpił do współpracy z amerykańskim rządem, szczególnie ze specjalnie powołaną wytwórnią Activities Commitee of the Montion Pictures, której celem była dystrybucja filmów propagandowych na czas okrutnego konfliktu. Disney oraz Activities mieli zapewnione finansowe wsparcie Departamentu Skarbu, jak również Kanadyjskiej Instytucji National Film Board In Canada i Your Local War Savings Committee. Nie wszystkim podobał się kur jaki obrał Walt Disney. Z tego właśnie powodu jego wytwórnię opuści długoletni rysownik Carl Barks, twórca m.in. postaci wujka Kaczora Donalda - Sknerusa McKwacza, oraz jego siostrzeńców - Hyzia, Dyzia i Zyzia.

CDN. 






wtorek, 9 kwietnia 2019

Artyści a Polityka - walka o wolność naszą i waszą Cz. 2 - Muzyka (USA i Europa Zachodnia)


Heavy/thrash metal 

Muzyka metalowa, a w szczególności towarzyszące muzyce teksty, nierzadko wywoływały w społecznym odbiorze silne i zróżnicowane emocje. Wszystko bierze się to z faktu, że w części słownej utworów muzycznych dominuje tematyka dotycząca trudnych i dyskusyjnych zjawisk. Materią refleksji autorów piosenek jest na ogół: śmierć (na drodze samobójstwa, lub samej fascynacji tym zjawiskiem), cierpienie, ludzkie okrucieństwo, problemy psychiczne, z jakimi boryka się współczesny człowiek, wojna oraz zło. Twórcy metalowych utworów najczęściej eksponują poglądy antyreligijne, a także podejmują stereotypowe wątki satanistyczne (rytualne składanie ofiar z dziewicy oraz wychwalanie szatana). Dla znaczącej części społeczeństwa, niezwiązanego z subkulturą metalową oraz dla opinii publicznej, nierozumiejącej zamierzonego sensu przekazu formacji metalowych,  treść utworów będzie kontrowersyjna, obrazoburcza, a nawet wręcz odrażająca, niegodna uwagi i przemyślenia. 

Black Sabbath, protoplaści muzyki metalowej, od lewej - Geezer Butler, Ozzy Osbourne, Tony Iommi i Bill Ward. 


Zarysowana wstępnie tematyka tekstów znajduje odzwierciedlenie w tekstach brytyjskiej grupy Black Sabbath. Zespół powstał w 1968 roku w Brimingham., z inicjatywy gitarzysty Tony’ego Iommiego, basisty Geezera Butlera, wokalisty Ozzy’ego Osbourne’a i perkusisty Billa Warda. Będąc pod wpływem amerykańskiego blues rocka i muzyki Beatlesów i Stonesów, Black Sabbath stworzył swój własny, niepowtarzalny styl, stając się jedną z pierwszych formacji heavy metalowych. 13 lutego (w piątek) 1970 roku,  światło dzienne ujrzał pierwszy album grupy Black Sabbath. Krążek wzbudził kontrowersje - okładka przedstawiała bladą kobietę w czerni, na tle zabytkowego młyna w Mapeldurham, w hrabstwie Oxfordshirem, Muzyka zespołu cechowała się wyjątkową ciężkością i przytłaczającą, posępną atmosferą, a w tekstach przewijały się tematy okultystyczne, przez co do anglików przykleiła się łatka zespołu satanistycznego. 
Lecz główny autor tekstów, Geezer Butler, czerpał inspiracje z literatury popularnej, głownie czytając powieści grozy i fantasy, oraz opisywał sytuację polityczną ówczesnych czasów. Dlatego drugi krążek pt. Paranid, stał się „albumem protestującym”, lub po prostu „albumem antywojennym”, gdyż większość utworów na nim nagranych opiera się na wojnie w Wietnamie. Na początku płyta miała się nazywać War Pigs (stąd też na okładce widać żołnierza z tarczą i szablą), lecz wytwórnia obawiała się kontrowersji z nazwą, nawiązującą do wojny, dlatego trzeba było zmienić tytuł, chociaż okładka została niezmieniona. 
I tak mamy tutaj utwory o wydźwięku antywojennym, jak War Pigs, adresowany do młodych Amerykanów, którym groził pobór do wojska i wyjazd do Wietnamu, postapokaliptyczny Iron Man to ostrzeżenia dla ludzkości z przyszłości postatomowej, podobnie jak Electric Funreal, a Hand of Doom jest kawałkiem o żołnierzach walczących w Wietnamie, którzy żeby uciec od straszliwej rzeczywistości brali heroinę.  

War Pigs z albumu Paranoid, 1970 r 

Wpływ Black Sabbath miał duże znaczenie dla większości młodych kapel metalowych, a szczególnie wśród grup thrash metalowych. Thrash metal jest podgatunkiem muzyki heavy metalowej, powstałym na początku lat 80-tych, będący połączeniem wczesnej, wyrafinowanej muzyki hard rockowej i heavy metalowej z buntowniczą agresją punka. Najważniejszymi przedstawicielami tego nurtu są zespoły Metallica, Slayer, Megadeth i Anthrax, nazywani Wielką Czwórką Thrash Metalu. Każdy z wyżej wymienionych, na swój sposób, przedstawia problemy społeczno-polityczne. 

Metallica – założona w 1981 roku w Los Angeles przez Jamesa Hetfielda (gitara i wokal) oraz Larsa Ulricha (perkusja). Na płytach Ride the Lighting, Master of Puppets i ….And Justice for All, porusza problematykę związaną z karą śmierci, której autorzy wyrażają sprzeciw (Ride the Lighting), zagrożenie jakie niesie za sobą wojna nuklearna (Fight Fire With Fire), problemy psychiczne (Welcome Home (Sanitarium)), postrzeganiu żołnierzy przez oficerów w roli „mięsa armatniego” (Disposable Heroes), a także krytyka systemu prawnego i zjawisk kulturowych USA (Blackened, ….And Justice for All, Eye of the Beholder, One i The Shortest Straw). 

Teledysk utworu One z albumu ....And Justice for All, 1988 r. Do klipu dodano fragmenty z filmu Johnny poszedł na wojnę z 1971 r 

Slayer – powstał w roku 1981 w Los Angles, z inicjatywy gitarzystów Jeffa Hannemana i Kerry’ego Kinga, basisty i wokalisty Toma Arayi oraz perkusisty Dave’a Lomdardo. Ciekawostką jest fakt, że z całej Wielkiej Czwórki, Slayer posiadał bardzo „egzotyczny” skład – Araya pochodzi z Chile a Lombardo jest Kubańczykiem. Na trzech pierwszych krążkach – Show No Mercy (1983), Hell Awaits (1985) i Reing in Blood (1986), w tekstach dominował głownie satanizm, za co zespół był krytykowany przez środowiska chrześcijańskie  na całym świecie. Wyjątkiem może być piosenka Angel of Death z Reing in Blood, opowiadająca historię Josefa Mengele, niemieckiego lekarza i zbrodniarza wojennego, prowadzący niemoralne eksperymenty na ludziach w obozie Koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Od czasu wydania czwartej płyty South of Heaven w 1988 roku, Slayer włączył do swojego repertuaru piosenki dotyczące wojny i jej tragicznych skutków jakie wywiera na żołnierzy (Mandatory Suicide, War Ensamble, Eye of the Insane) i historii II wojny światowej (Behind the Crooked Cross, Ghost of War), przytacza również biografie psychopatów (Spirit in Black, Dead Skin Mask czy Sex. Murder. Art.) a nawet problem nekrofilii (Nekrophobic, Necrophilical) i aborcji (Silent Scream)

Utwór Mandatory Suicide z albumu South of Heaven, 1988 r 

Megadeth – założony w 1983 roku w Los Angeles przez byłego członka Metalliki, Dave’a Mustaine’a (gitara i wokal). Nazwa zespołu Megadeth (Mega-śmierć) została zapożyczona od wypowiedzi amerykańskiego senatora, Alana Cranstona, dotyczącej zbrojeń nuklearnych, które brzmiały: Niezależnie od ilości paktów o nieagresji nie da się pozbyć arsenału mega-śmierci. Teksty dotyczył głównie na problemów wojny (Gears of War, Take No Prisoner), wojny nuklearnej (Peace Sells) i religijnej (Holy Wars…. The Punishment Due) globalnego ocieplenia i ochrony środowiska (Dawn Patrol) i krytyka sytuacji politycznej w USA (Hangar 18, , Symphony of Destruction, Architetcure of Aggression). 

Utwór dotyczący wojny między Izraelem a Palestyną, Holy Wars.... The Punishment Due, z albumu Rust in Peace, 1990 r 

Anthrax – zespół działalność rozpoczął w 1981 roku w Nowym Jorku z inicjatywy gitarzystów Scotta Iana i Danny’ego Likera. W muzycznym światku znani są jako „jajcarze ze Wschodniego Wybrzeża”, gdyż, w przeciwieństwie do trzech pozostałych, Anthrax postanowił śmiać się z samych siebie, zarówno muzycznie jak i wizerunkowo - kiedy większość metalowców zakładała czarne koszulki (najlepiej z wizerunkiem diabła) długie jeansy, chłopaki z Nowego Jorku postanowili mieć na sobie koszulki hawajskie i krótkie spodenki, oraz czapeczki z daszkiem. Najwięcej kontrowersji wywołała nazwa grupy „Anthrax”, która w języku angielskim oznacza „wąglik”. Lecz nawet w takim „niepoważnym” metalowym zespole pojawiały się również poważne utwory. Szczególnie widoczne jest to na drugiej płycie zespołu Spreading The Disease (1985), której tematem przewodnim jest bycie wyrzutkiem społeczeństwa i jego walka o przetrwanie. Podobnie jak w przypadku Metallici i Megadeth, nie zabrakło tutaj piosenek o wojnie nuklearnej (Aftershock), czy holokaustu (The Enemy), jak również polityce, krytykując działania amerykańskiej partii Republikańskiej (I’m Alive) oraz o rasizmie i zagładzie rdzennych Indian w USA (Indians). Ponadto Anthrax, jako jeden z pierwszych grup metalowych, zaczął eksperymentować z muzyką hip hopową, nagrywając satyryczny utwór I’m The Man, będący parodiom Beastie Boys. Uważa się ich za praojców muzyki nu metalowej…. 

Indians z płyty Among the Living, 1987 r 

….której ojcem był kalifornijski kwartet Rage Against the Machine. Formacja założona w 1991 roku przez wokalistę Zacka De La Rocha, gitarzystę Toma Morello, basistę Tima Commefoorda i perkusistę Brada Wilka, była dyfuzją muzyki metalowo-rockowej z elementami muzyki funkowej i hip hopowej. Charakterystyczną cechą nowej formacji była doskonale współgrająca sekcja rytmiczna, a także specyficzny, rapujący sposób śpiewania Zacka oraz innowacyjny styl gry na gitarze Toma, który pod wpływem hip hopu zaczął grać na gitarze tak, jakby był zarówno DJ-em. Wszyscy muzycy byli politycznie zaangażowani w wielu organizacjach pozarządowych o skrajnie lewicowych (komunistycznych) poglądach. W wielu wywiadach możemy przeczytać, jak członkowie cytują słynne wypowiedzi takich komunistycznych autorytetów, jak Karol Marks, Włodzimierz Lenin, Mao Tse Tung, Fidel Castro i Che Guevara. Ba! Gwiazda Czerwona, symbol Armii Czerwonej Związku Radzieckiej, stała się również symbolem zespołu. 
Zespół nagrał tylko trzy studyjne płyty – Rage Against the Machine (1992), Evil Empire (1996) i The Battle of Los Angeles (1999). Wszystkie skupiały się na problemach społeczno-politycznych w Stanach Zjednoczonych. Najsłynniejsze przeboje to Killing in the Name, poruszający problem przemocy stosowanej przez policję, People of the Sun wychwala organizację Zapatysów, meksykańskich rewolucjonistów (oczywiście komunistów), Bulls on Parade jest manifestem przeciwko imperialnym zapędom rządu USA, Sleep Now in the Fire uderza w zachłanność ludzi z Wall Street a Testify przedstawia w negatywnym świetle amerykańskie media, które zniekształcają rzeczywistość. 

Teledysk do utworu Sleep Now In the Fire, wykonany przed nowojorską giełdą na Wall Street, 1999 r. Gościnnie wystąpił w nim Michael Moore, reżyser kontrowersyjnych filmów dokumentalnych o USA. 


Hip Hop

Hip hopowa powstał w społecznościach afromerykańskich i bynajmniej nie jej znaczenie nie odnosi się do nowego gatunku muzycznego. Hip hop to przede wszystkim kultura miejska,  skupiająca się wokoł społeczności czarnych amerykanów, jaka zaczęła rozwijać się w latach 70-tych w Nowym Jorku, a konkretnie w południowej części Bronksu. Za pionierów uważa się dwóch słynnych DJ-ów – DJ Kool Herca (Clive Campbell) i DJ Afrika Bambaataa (Lance Taylor). Ten ostatni wprowadził pojęcie Czterech filarów Hip Hopu – Rap, DJ-ing, b-boying i graffiti.  

Członkowie Public Enemy, 2007 r. Od lewej - Pop Disel, Flavor Flav, Chuck D i Malik Farrakhan. 


Podobnie jak w przypadku muzyki rockowej, hip hop również posiada wiele podgatunków. Te, które poruszają problemy społeczno-polityczne to polityczny hip hop oraz hip hop świadomy. Różnią się od siebie tym, że hip hop świadomy bardziej skupia się na problemach społeczeństwa czarnoskórych amerykanów (przynajmniej tak było na początku lat 70 i 80-tych) – rasizm, bezdomność, przemoc, ubóstwo, seksizm i gangi narkotykowe, czy nawet rozważania na temat religii. Hip hop polityczny niewiele różni się od hip hopu świadomego, chociaż wyjątek stanowią utwory, które mają w sobie przekaz polityczny. Wiele lat później pojawi się tzw. hip hop rewolucyjny, odnoszący się do ideologii marksistowskiej a także feministycznej i anarchistycznej.
Najważniejszymi przedstawicielami tych podgatunków są tacy raperzy o pseudonimach Ice Cube, KRS-ONE i zespół Public Enemy. 

Public Enemy jest jednym z pierwszych ważnych grup hip hopowych jakie powstały na Wschodnim Wybrzeżu w latach 80-tych. Założona została przez Chucka D (Clarton Douglas), studenta grafiki w nowojorskiej akademii Adelphi University. Pierwszy napisany przez Chucka i resztę chłopaków (Flavor Flava, Professora Griffa, DJ Lorda i The S1W) kawałek Public Enemy No.1 trafił w ręce producenta i współzałożyciela wytwórni płytowej Def Jam Ricka Rubina, który natychmiast złożył im propozycję współpracy. Po ukazaniu się dwóch pierwszych albumów, Yo! Bum Rush the Show (1987) i It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back (1988), grupa stała się rozpoznawalna w całym kraju, jak również za granicą. Właśnie wtedy hip hop zaczął być postrzegany jako gatunek istotny politycznie, dzięki któremu może stać się siłą napędową dla zmian społecznych. Od samego początku swojego istnienia Public Enemy poruszał kontrowersyjne tematy, m.in. uświadamianie i podrywanie do walki czarnoskórą społeczność o swoje prawa. sprzeciwiało się zjawiskom rasizmu, korupcji, imperializmu czy zakłamaniu mediów. Często krytykowano ich za homofobię, politykę seksualną ograniczającą rolę kobiet w życiu społecznym i antysemityzm. Fight the Power jest najsłynniejszym przebojem zespołu, nawołującym czarnoskórą społeczność do wielkiego buntu przeciw władzom. 

Teledysk utworu Fight The Power Public Enemy, 1989 r 

Ice Cube (naprawdę O’Shea Jackson) rozpoczął działalność artystyczną w roku 1986, zakładając wraz ze swoim przyjacielem Sir Jinxem rapową grupę Stereo Crew, która później zmieniła nazwę na C.I.A. Niedługo później powstała formacja N.W.A. (Niggaz With Attitude). Wydała ona dwa albumy studyjne Straight Outta Compton (1988), z którego pochodzi kontrowersyjny utwór Fuck the Police przedstawiający stosunek policji w Los Angeles do mniejszości murzyńskiej, oraz Niggaz4Life (1991). W latach 90-tych Ice Cube opuścił N.W.A. z powodu nieporozumień i różnic artystycznych i zaczął swoją karierę solową. Debiutancki solowy krążek rapera ukazał się 16 maja 1990 roku i nosił tytuł AmeriKKKa’s Most Wanted. Sam tytuł wywołał spore kontrowersje, gdyż trzy litery K nawiązywały do rasistowskiej organizacji Ku Klux Klan. Materiał muzyczny płyty opierał się na historiach dzielnicy Compton w Los Angeles i w większości odnosił się sytuacji czarnoskórych obywateli w USA. Rok później ukazał się drugi album muzyka Death Certificate i po raz pierwszy pojawiły się oskarżenia, że Ice Cube jest rasistą, mizoginem i antysemitom. Spowodowane to było przez piosenki typu Black Korea (muzyk oskarża mniejszości koreańskie żyjące w Stanach Zjednoczonych o gnębienie czarnych). Podobnie jak na poprzednim albumie, także i tutaj możemy usłyszeć agresywne, ale równocześnie prawdziwe teksty odnoszące się do życia w biednych dzielnicach, a także nawiązania do Ku Klux Klanu - Ice KKKube

Black Korea z albumu Death Certificate, 1991 r 

Po raz pierwszy o raperze KRS-ONE (Lawerence Krishna Parker) w 1986 roku w zespole Boogie Down Productions, w skrócie BDM. Jednak wkrótce rozpadł się w wyniku zamordowania jego członka, DJ-a Scotta La Rocka. Śmierć przyjaciela spowodowała, że KRS-ONE zaczął w swoich tekstach zwracać uwagę na sprawy społeczne. W środowisku hip hopowym artysta znany jest również pod pseudonimem „Teacher” (Nauczyciel), ponieważ sposób w jaki przekazuje swoje teksty jest bardzo zbliżony do kazania księdza, wykładu profesora na uczelni wyższej lub nauczyciela w szkole. Głównymi tematami przewodnimi piosenek KRS to m.in. zła kondycja muzyki hip hopowej - Mc’s Act Like They Down (dlatego jak sam określił, nigdy nie sprzedał się komercji i jest do dzisiaj oddany hip hopowemu podziemu), przemoc w społeczności czarnych gangów - Squash All Beef, brutalność policji - Sound of da Police i Bo, Bo, Bo, system edukacji - You Must Learn czy chociażby problem cenzury i więźniów politycznych – Free Mumia. Jako jeden z niewielu gangsta raperów wykładał na wielu uczelniach w USA. Ponadto raper wspiera różne inicjatywy pozarządowe, m.in. wpierał on organizację Axis of Justice, stworzoną przez wokalistę System of a Down Serja Tankiana i gitarzystę Rage Againt the Machine Toma Morello, uczestniczył w wielu filmach dokumentalnych amerykańskiego dziennikarza śledczego Alexa Jonesa oraz protestach przeciwko karze śmierci. 

Teledysk do utworu Sound of  da Police, 1993 r 

CDN. 

MeToo# - Sprawiedliwości stało się za dość?

Echa międzynarodowej akcji #MeeToo, nadal nie gasną. Wcześniej był przypadek przestępstw seksualnych, o jakie zostali oskarżeni Harvey Weins...